WAJS Bronisława

Papusza. 
Urodziła się 30.05.1910 r. w Lublinie (inne źródła podają 17.07.1908 r.). W Gorzowie mieszkała od 1953 do 1981, kiedy to opiekę nad schorowaną poetką przyjęła rodzina z Inowrocławia. Zmarła w Inowrocławiu 8.02.1987 r. Tam pochowana.  
Przez 40 lat żyła w taborze, gdzie dano jej imię Papusza, czyli Lalka. Była żoną Dionizego Wajsa, starszego od niej o 40 lat. Gdy w 1949 r. spotkał ją w taborze polski poeta Jerzy Ficowski, tylko improwizowała swoje wiersze.  
   
To on skłonił poetkę do zapisywania poetyckich wypowiedzi na papierze i przekładał je na język polski. Papusza sama nauczyła się czytać i pisać po polsku, ale tworzyła tylko w języku romskim. Debiutowała wierszem w „Nowej Kulturze” w 1951 r. Wtedy Papuszę dotknęła najwyższa kara: środowisko Cyganów oskarżało ją o zdradę plemiennych tajemnic. Jej wrażliwa psychika nie wytrzymała presj. Poetka załamała się psychicznie, a skutki jej choroby trwały do końca życia.  
W 1950 r. cygański tabor rodziny Wajsów zatrzymał się w Żaganiu, a w 1953 r. przeniósł się do Gorzowa Wlkp. W 1962 r. przyjęto Papuszę do Związku Literatów Polskich.  
Znanych jest najwyżej 40 jej wierszy. Autorka sama zniszczyła bardzo dużo swoich utworów, a pod koniec życia niczego nie zapisywała.  
Wydane tomy wierszy Papuszy w tłumaczeniu Jerzego Ficowskiego:  
– „Pieśni Papuszy”, Wrocław 1956,  
– „Pieśni mówione”, Łódź 1973,  
– „Lesie, ojcze mój”, Warszawa 1990.  
W 1992 r. w Niemczech wydano wiersze zebrane „Papuscha” w tłumaczeniu Karin Wolff.  
Ponadto jej wiersze przekładane były na języki: angielski, francuski, hiszpański, szwedzki, włoski. Publikowały je najważniejsze polskie pisma kulturalne.  
W maju 1996 r. Jerzy Ficowski przekazał Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gorzowie zbiór listów Papuszy oraz rękopisy jej wierszy. W Dziale Zbiorów Specjalnych biblioteki znajdują się również inne dokumenty i nagrania radiowe Papuszy.  
Otrzymała nagrody: Lubuską Nagrodę Kulturalną (1958), Nagrodę Kulturalną „Nadodrza” (1978), Nagrodę Ministra Kultury i Sztuki (1978).  
Jej płaskorzeźba w metalu Zofii Bilińskiej oraz rzeźba w drewnie Karola Gierlińskiego-Parno znajdują się w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej.  
Bronisława Wajs-Papusza patronuje Stowarzyszeniu Twórców i Przyjaciół Kultury Cygańskiej w Gorzowie. Powstało wiele wierszy i piosenek jej poświęconych, a także widowisko Edwarda Dębickiego pt. „Papusza”, które wystawia Cygański Teatr Tańca „Terno” z Gorzowa.  
Papusza ma w Gorzowie swoją ulicę na osiedlu Górczyn. Tablica upamiętniająca poetkę wisi na domu w którym mieszkała przy ul. Kosynierów Gdyńskich 20.  
Jerzy Ficowski w książce „Cyganie na polskich drogach” (Warszawa 1953) tak pisał: Tęsknota za zaniechanym wędrowaniem podyktowała Papuszy najpiękniejsze strofy jej pieśni. Cygańszczyzna, romantyka życia leśnych wędrowców, znana nam dotychczas z pięknych, ale dających opaczne wyobrażenie utworów poezji całego świata, po raz pierwszy odezwała się sama i mówi o sobie własnym głosem. Kiedy zimą 1951 r. przekazałem Julianowi Tuwimowi przesłaną pod moim adresem, a przeznaczoną dla niego „Pieśń cygańską z Papuszy głowy ułożoną”, wraz z dosłownym przekładem, wielki poeta zachwycił się – jak mówił – tym bijącym źródłem czystej poezji. Niejeden z zawodowych literatów chętnie podpisałby się pod tym utworem, w dorobku niejednego byłby to utwór najlepszy – mówił Tuwim.  
Podziw dla jej twórczości wyrażali także Julian Przyboś, Anna Kamieńska, Wisława Szymborska.  
Fenomen Papuszy polega na tym, że te niezwykle świeże utwory, prawdziwe, odległe od jakichkolwiek konwenansów stworzyła poetka samorodna, która nie znała żadnych innych wierszy, a jedynie cygańskie piosenki. W jej wierszach urzeka prostota skojarzeń aż do naiwności, zaskakująca metaforyka, a nawet pewna nieporadność w operowaniu słowem, szczególnie pojęciami abstrakcyjnymi. Jednak przy całej niedoskonałości, jej wiersze są wzruszająco autentyczne i pełne prawdziwej poezji.  
Współczesnych odbiorców urzeka także legenda Papuszy – Cyganki, której wrażliwość i poetycki talent zrodził bojkot ze strony współplemieńców, a później jej chorobą psychiczną. Cyganie już dawno wyrzekli się ostracyzmu i dumni są ze swej najznakomitszej poetki.