Słowiańskie siedlisko
19 grudnia 2024 r., w Ośrodku Integracji i Aktywności, podczas Dyskusyjnego Klubu Książki, dyskutowano o ...
„W mrocznej i niespokojnej Barcelonie lat dwudziestych XX wieku młody pisarz, żyjący obsesyjną i niemożliwą miłością, otrzymuje od tajemniczego wydawcy ofertę napisania książki, jakiej jeszcze nie było, w zamian za fortunę i, być może, coś więcej…”
z opisu na okładce
Bogusława Krupińska: „Gra anioła jest trochę inna niż „Cień wiatru”, bardziej mistyczna.
Janina Drogosz: Zafon ma bardzo lekkie pióro, piękny sposób pisania. No i znakomite tłumaczenie…
Janina Drogosz: Bardziej spodobał mi się „Cień wiatru”. „Gra” podoba mi się do pewnego momentu. Pod koniec poczułam rozczarowanie. Ale przez ostatnie sto stron czułam, że oczekiwałam czegoś innego.
Bogusława Krupińska: W „Cieniu wiatru” było zakończenie – a tu nie.
Jolanta Jaruszewska: Główny bohater zachowywał się jak schizofrenik.
Janina Drogosz: Kim by się nie zainteresował – ten ginął.
Bogusława Krupińska: Co mi się w tej powieści podoba? Że ważna jest w niej książka.
Janina Drogosz: Należymy 12% populacji, które czytają książki. Ok 50 % czyta 1-2 książki w roku, a reszta…
Jolanta Jaruszewska: Głównemu bohaterowi brak było miłości domowej i całą potrzebę uczuć przekuł w miłość do książek.
Halina Chłap: Tam było takie ładne zdanie, cytuję z pamięci: „Każda książka ma duszę tego, kto ją napisał, tego, kto ją czytał i tego, kto o niej marzy”.
Krystyna Karolczak: To powiedział księgarz. Piękne słowa…
not. Władysław Wróblewski