„309 celnych trafień snajpera… czyli historia Ludmiły Pawliczenki”
Przedświąteczne spotkanie uczestników Dyskusyjnego Klubu Książki odbyło się w czwartkowe popołudnie 23 marca br., jak zwykle w miłej atmosferze, w Filii bibliotecznej nr 6, przy ulicy Śląskiej 78.
Znana z historycznych powieści amerykańska pisarka Kate Quinn, przeniosła nas do czasów drugiej wojny światowej, ale tym razem nie do okupowanej Francji, czy też walczącej z szyframi Anglii, lecz do mroźnej Rosji, a właściwie Związku Radzieckiego.
To właśnie Mila, młoda Ukrainka, wcześniej bibliotekarka i historyczka, staje się symbolem bohaterstwa wszystkich radzieckich kobiet włączonych czynnie do walki z faszystowskim wrogiem. Okazało się jednak, że nas czytelników tytułowa bohaterka urzekła nie tylko umiejętnościami strzeleckimi, ale też siłą swojego charakteru i bezgraniczną miłością do synka, któremu nawet z pól walki wysyła liście drzew, by zadbać o jego botaniczną wiedzę.
Narracja powieści rozgrywa się na dwóch płaszczyznach i jest to niewątpliwe ciekawy zabieg stylistyczny. Autorka ukazała też amerykański sposób postrzegania II wojny światowej poprzez włączenie do powieści wątku związanego z wyjazdem delegacji studentów radzieckich do Ameryki. To właśnie tam nasza bohaterka przy boku Eleanor Roosevelt zmierzy się z kolejnymi wyzwaniami…
Niestety, grupa dyskutantów zauważa też minusy tej opowieści, chociażby zbyt wydumany naszym zdaniem wątek zamachu na prezydenta przez wynajętego zabójcę, z którym Pani Śmierć toczy pojedynek.
Ale też doceniliśmy autorkę za dokładny opis walk snajperskich, czy też za prawdziwe emocje , które wzbudzają u czytelnika autentyczne wzruszenie. Jest to też niewątpliwie książka dla osób lubiących kryminały.
Wdzięczni też jesteśmy pisarce za podjęcie takiej tematyki, zwłaszcza, że historia zatoczyła koło. Właśnie teraz walcząca Ukraina zabiega o pomoc wojskową od Stanów Zjednoczonych, tak jak Rosja Radziecka w 1942 roku prosiła Amerykanów o utworzenie drugiego frontu! Czy to nie jest chichot historii?
Jak zwykle książka wzbudziła wśród dyskutantów skrajne i zbieżne też opinie, ale właśnie taka gorąca wymiana zdań jest cenna, gdyż prawdziwie ocenia omawianą przez nas lekturę. O czym zapewnia uczestniczka spotkania.
Zofia PP.