Który dodawał artystom skrzydeł

23 maja w pierwszą rocznicę śmierci Ireneusza K. Szmidta żona zmarłego, działaczka kultury, Krystyna Kamińska zorganizowała wieczór z twórczością uznanego w środowisku artystycznym miasta barda.

Aktorzy Teatru im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim Joanna Rossa i Przemysław Kapsa przedstawili suitę poetycką „Ja, dąb”. Przemyślanie dobrane wiersze z tomu „Odpowiedź na pytanie Hamleta”, przeplatane nagraniami piosenek w wykonaniu kompozytora Mikołaja Pańkowskiego („Nad jeziorem w Barlinku”, „Ta kobieta” i „Szkic o ziemi”), wprowadziły uczestników w nastrój zadumy, także nad nieuchwytnością egzystencji, co doskonale oddawało pióro poety.

Krystyna Kamińska promowała również książkę pt. „Dodawał nam skrzydeł. Ireneusz Krzysztof Szmidt we wspomnieniach”. „Są w niej osobiste wspomnienia przyjaciół ze Szczecina, gdzie Irek zajmował się przede wszystkim teatrem, a potem przyjaciół z Gorzowa, raczej z kręgów literackich. Powstał z nich wielostronny portret artysty i człowieka, który na wiele osób, na mnie także, wywarł duży wpływ” – nadmieniła prowadząca.  Publikacja wydana własnym sumptem cieszyła się dużym zainteresowaniem – zgromadzeni ustawili się w kolejce po pamiątkowy wpis.

Spotkanie uświetniła wystawa „Świat Ireneusza Krzysztofa Szmidta”. Odznaczenia, pamiątki, książki, utwory rozproszone, karykatury, a nawet legitymacje i dowód osobisty wzbudziły żywe zaciekawienie. Na sztalugach w holu umieszczono zdjęcia pisarza z różnych okresów życia. Przygotowano prezentacje zeskanowanych fotografii, które zaintrygowały zebranych, ponieważ obejmowały m.in. nieznane zdjęcia z dzieciństwa i młodości gorzowskiego guru literackiego.

Kolejne cenne wydarzenie jak pokarm dla duszy podkreśliło, jak ważną postacią na mapie Gorzowa był prezes gorzowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich. Ireneusz K. Szmidt inspirował, kreował rzeczywistość literacką i wraz z Krystyną Kamińską „wychowali” pokolenia literatów gorzowskich.

 

Magda Turska

Fot. Bogdan Bloch