Słowiańskie siedlisko
19 grudnia 2024 r., w Ośrodku Integracji i Aktywności, podczas Dyskusyjnego Klubu Książki, dyskutowano o ...
W dniu 25 listopada 2009 roku odbyło się kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w Filii Nr 2. Omawiano książkę “Córka Kaina” Heleny Kowalik. Pozycja ta wzbudziła wiele emocji wśród czytelniczek ze względu na swoją wielowątkowość, atakującą elementami wprost z reportażu, to znowu gawędziarskimi kawałkami dotyczącymi przeszłości bohaterów, aż po motywy typowe dla powieści psychologicznej. Zdaniem klubowiczek efektem takiego zabiegu jest powstanie hybrydy raczej drażniącej niż przynoszącej satysfakcję w czytaniu. Tytułową córką Kaina jest pani architekt, która z dnia na dzień traci pracę i jest zmuszona do budowania życia na nowo. Na swojej drodze spotyka Amerykanina o polskich korzeniach, w którym bardzo szybko się zakochuje. Jednak mroczne fakty z historii życia jej ojca stają na drodze do miłości, zmuszając bohaterkę do refleksji nad własnym życiem i otaczającym światem. Jak zauważyły czytelniczki książka może podobać się tym osobom, które lubią żywą fabułę, przeskoki akcji, historie miłości przeplatane nieszczęściem z chorobą w tle. Choć właśnie wątek choroby, trzymający w napięciu, obrazowo opisany, pozwala na chwilę zapomnienia i refleksji nad życiem, przemijaniem, śmiercią. Jest bardzo dobry. Mógłby stanowić oddzielna nowelę, tak jak zresztą inne opisane w książce historie, które są wymieszane, poprzeplatane, urwane, aby zrobić miejsce kolejnym. Niewątpliwą zaletą tej książki jest fakt, że w wymowie swej niesie czytelnikowi pokrzepienie i nadzieję, iż z każdej krytycznej sytuacji jest wyjście i nie należy się poddawać zwątpieniu, przygnębieniu i depresji.
I jeżeli takie miało być zamierzenie autorki “Córki Kaina”, to w pełni zostało zrealizowane.