W krainie Królowej Śniegu
Czy ferie w bibliotece muszą być nudne? Wcale, nie!
Czy mogą być zatem urozmaicone o interesujące zajęcia? Jak najbardziej tak!
Kiedy za oknem brakuje zimowej atmosfery, należy przywołać ją za pomocą dziecięcych rysunków. Najlepiej wziąć kredki oraz farby i wyczarować bałwanki, płatki śniegu, choinki oprószone białą pierzynką oraz zaśnieżone górskie szczyty. Nam udało się to zrobić już pierwszego dnia.
W związku z tym, że nasze ferie przebiegały pod hasłem: „W krainie Królowej Śniegu“, postanowiliśmy stworzyć szkatułkę tej baśniowej bohaterki. W zajęciach uczestniczyło dziesięcioro dzieci, które przyniesionym z domu pudełkom dały drugie życie. Wycinaliśmy, oklejaliśmy, zdobiliśmy, tak aby nadać im nową funkcję i włożyć do nich najcenniejsze skarby.
Trzeci dzień dostarczył mnóstwa wrażeń naszym gościom, ponieważ musieli oni wykonać zaproszenia na urodzinowy bal, kartkę walentynkową lub laurki dla swoich dziadków. Wydawać by się mogło, że to taka prosta sprawa. Wcale tak nie było. Wszystko dlatego, że w głowie każdego dziecka mieści się o wiele więcej pomysłów niż jest się w stanie zrealizować w trakcie dwugodzinnych zajęć.
Kolejnym ciekawym pomysłem było połączenie białej skarpety, ryżu i kolorowych skrawków materiału, z których powstała cała armia uśmiechniętych bałwanków. Niektóre z nich miały nawet nosidełka a w nich swoje dzieci!
Jeśli nigdy nie wiedzieliście, jak wykorzystać stary słoik, to zaraz się tego dowiecie. Czy chcielibyście zrobić własną śnieżną kulę? Jeśli tak, to na wyłożoną plasteliną nakrętkę przyklejcie figurkę Królowej Śniegu, obsypcie ją grubo błyszczącym brokatem, dodajcie pociętą drobno folię aluminiową, zalejcie to wszystko zimną wodą i proszę bardzo, gotowe!
W poniedziałek postanowiliśmy nieco odpocząć od prac manualnych. W pełni poświęciliśmy ten dzień na inne rozrywki. Rządziła „Zgadnij kto to?“, choć gra pamięciowa „Memory” też miała swoje pięć minut. Poza tym układaliśmy puzzle i bawiliśmy się w „Czółko“, grę polegającą na przyklejaniu karteczek z postacią do czoła i zgadywaniu, kim się w danej chwili jest. Przyznaję, nie zgadłam, że jestem Minionkiem. Dobrze, że potem wzięto pod uwagę mój wiek i pozwolono mi być Teletubisiem.
Zajęcia dla dzieci to nie tylko zabawa, ale i nauka. Rozmowy o ukrywanych emocjach były nawiązaniem do baśni H. Ch. Andersena pt.: „Królowa Śniegu“. Roztopiliśmy zimne serce Kaja. Posłużyły nam do tego rysunki prezentujące dobre uczynki. Wykonaliśmy też góry lodowe z papieru i niebieskiego worka na śmieci, które symbolizowały tłumione wewnątrz uczucia.
Śniegu za oknem nadal nie było, dlatego zrobiliśmy jego sztuczną imitację z pianki do golenia i sody oczyszczonej. Tego dnia udało się nam również przygotować kolorowe maski karnawałowe.
Przedostatni dzień warsztatów przyniósł naszej filii najwięcej uczestników. Z połączenia płynu do prania, bezbarwnego kleju i sypiącego się wszędzie brokatu udało się nam wykonać „slajmy, glutki, rozciągutki”. „Slajmowisko” wyszło super!
Zakończeniem ferii był Wielki Bal u Królowej. Goście nas nie zawiedli i stawili się w dziesięcioosobowym gronie. Przynieśli owoce, ciastka, napoje a nawet „epickie muffinki” przygotowane przez jedną z mam.
Jedzenie? Było! Konkursy? Były! Dobra zabawa? Była! Bal uważamy zatem za udany.
Na koniec chciałybyśmy podziękować wszystkim uczestnikom ferii (oraz ich bliskim) za dobrą zabawę i zaangażowanie. Mamy nadzieję, że będziecie nas odwiedzać nie tylko przy okazji organizowanych w naszej filii zajęć.
Kinga Nowak