Słowiańskie siedlisko
19 grudnia 2024 r., w Ośrodku Integracji i Aktywności, podczas Dyskusyjnego Klubu Książki, dyskutowano o ...
Dnia 30 stycznia 2012 roku w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy im. ks. J. Tischnera w Drezdenku odbyło się spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki. Omawiano książkę ,,Wszystko o Edycie”- Teresy Opoka. W spotkaniu udział wzięło 9 osób.
Kobiet piszących powieści o kobietach, namnożyło się ostatnio w naszej literaturze, oj, namnożyło. Są to utwory pisane przez znane już powszechnie autorki, mające na swym koncie znaczne sukcesy wydawnicze i te, które dopiero do tego celu zmierzają. Adresatkami powieści są zazwyczaj kobiety i to w różnym wieku. Jak to się ma do twierdzenia niektórych krytyków ,że nie ma literatury stricte kobiecej i męskiej?
Teresa Ewa Opoka nie jest znana powszechnie autorką i właściwie tak powinno zostać. Powieść, która oferuje czytelnikom- czytelniczkom, nie różni się niczym szczególnym od powieści już zalegających półki księgarń. Czym jest wszystko o Edycie ? Jeszcze jedną powieścią, o której szybko zapomnimy, przeczytamy bez wielkiego zainteresowania, dobrniemy do końca z poczucia przyzwoitości i przekonania, że skoro się zaczęło czytać, należy skończyć, a może z nadzieją, że autorka nas jednak czymś zaskoczy. To się jednak nie spełnia. Teresa Ewa Opoka pisze właściwie o wszystkim, a więc realizuje tytuł, jednak nie można o kimś powiedzieć wszystkiego, to niemożliwe, zresztą o sobie też nie wiemy wszystkiego. Niedawno zmarła laureatka nagrody Nobla W. Szymborska powiedziała w jednym ze swoich wierszy : Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono. Jak sprawdzono Edytę? Wszechstronnie, ale nie do końca. Może nawet zbyt wszechstronne, ale za to pobieżnie. Wieje z tekstu nudą , autorka męczy mnogością przeróżnych wydarzeń, dziwnych, typowych- nietypowych, znanych z prasy i reportaży telewizyjnych.
Bohaterka porzuca prestiżowe studia, by gonić za fortuną. Początkowo , pracując razem z mężem, który nie rezygnuje z pracy dającej mu satysfakcję, choć mierne wynagrodzenie, jest szczęśliwa. Stopniowo zatraca się w pracy, zapomina o rodzinie, zresztą rodzina- poza mężem i synem- jest dość dziwna, zahacza o komunistyczną przeszłość. Jest emocjonalnie niewydolna i niestabilna. Akcja rozwija się aż do wypadku, którym powieść się rozpoczyna. Na zasadzie retrospekcji poznajemy losy Edyty i Edytki- pielęgniarki i św. Edyty, patronki obu. Same Edyty, powie czytelnik. Otóż nie same, ale dużo w tym prawdy. Jest i stosunek do religii, który nagle zmienia się na zasadzie znanej od pokoleń: Jak trwoga, to do Boga. Jest gdzieś czająca się jako zmora przeszłości komuna, są marzenia, jest rodzina, o której się zapomina, ale też do czasu, jest szpital psychiatryczny, podli politycy, korupcja i niesprawiedliwość.
Czy czytać takie książki? Czytać, ponieważ o gustach się nie dyskutuje.
moderator: Danuta Halicka