Słowiańskie siedlisko
19 grudnia 2024 r., w Ośrodku Integracji i Aktywności, podczas Dyskusyjnego Klubu Książki, dyskutowano o ...
5 czerwca podczas spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki zmierzyliśmy się z najnowszą książką Doroty Masłowskiej „Kochanie, zabiłam nasze koty”.
Rzecz dzieje się w bliżej nieokreślonym miejscu, w którym mieszkają trzydziestoletnie singielki Farah i Joanne. Wszelkie swoje fobie i lęki starają się zagłuszyć częstymi wizytamiw galeriach handlowych, zajęciami jogi i stosowaniem rad wyczytanych w magazynie Yogalife. Farah jest biurokratką, którą dręczą przeróżne natręctwa. Obsesyjnie używa żelu antybakteryjnego, którym dezynfekuje wszystko co jest możliwe. Joanne jest fryzjerką, fanką rozmaitych programów telewizyjnych. Więź między kobietami zmienia się, gdy Joanne poznaje mężczyznę i postanawia z nim zamieszkać. Osamotniona Farah nieudolnie próbuje zmienić coś w swoim życiu i poznać kogoś bliskiego. Przed swoimi problemami ucieka w świat niejasnych snów, obrazów.Lęk przed odrzuceniemi przeciętnością kieruje ją do pseudoartystycznego środowiska, w którym poznaje Goszę, swoje absolutne przeciwieństwo.
Jako, że było to nasze pierwsze spotkanie z twórczością tej młodej, polskiej pisarki, nie do końca wiedzieliśmy czego się spodziewać. Jednak po lekturze „Kochanie…” wiemy już, że nie każdy z nas zostanie fanem warsztatu i świata autorki. Specyficzny sposób ukazania rzeczywistości jednym z nas się spodobał, a część uznała to za chaos, brak logicznego ciągu zdarzeń. Zarzucono też autorce przeładowanie treści epitetami. Zwolennicy uznali, że genialnie odwzorowała życie współczesnych młodych ludzi, którzy pośród pędzącego wiecznie tłumu są bardzo samotni i smutni. Docenili także niezwykle cięty i dosadny język oraz uznali Masłowską za mistrza ironii. Wszyscy zgodnie podkreślili, że gdyby nie spotkania klubu, to pewnie nigdy by tego rodzaju książki nie przeczytali, a tak poznali zupełnie inną stylistykę językową.
Malwina Byczek
moderator DKK w Kostrzynie nad Odrą