Spotkanie z “Łowcą jeleni”...
Listopadowe spotkanie Bibliotecznego Klubu Filmowego już za nami. Tym razem mieliśmy przyjemność skupić naszą uwagę ...
Na okładce wieża gorzowskiej katedry malowniczo opleciona obłym cielskiem smoka, z którego wyrastają gustowne krzaczki. Powyżej jakieś inne baśniowe stwory podobne do węgorzy lub latawców. Takie otoczenie dla naszej starej katedry wymyśliła Anna Kowalczewska, a tym obrazem redakcja „LansbergONu” okrasiła okładkę numeru szóstego półrocznika.
*
Numer – jak zwykle – otwiera wstępniak redaktora naczelnego Mariusza Sobkowiaka, z numeru na numer coraz dłuższy. Tu dostajemy naukowy wykład, jak się ma fantastyka do baśni. Bo właśnie tematem wiodącym numeru jest baśń, czyli gatunek znany od niepamiętnych czasów, stale obecny w mówionej kulturze ludowej i ciągle chętnie uprawiany także współcześnie. Sama wielokrotnie namawiałam autorów na tworzenie gorzowskich baśni, jako że te dotyczące naszego miasta wyrastają z kultury niemieckiej. Założeniem pisma jest, że teksty tematycznie lub miejscem zamieszkania autorów powinny się wiązać z Gorzowem. Numer więc spełnienia moje marzenia. Czy naprawdę?
*
Paweł Karolczuk wymyślił świat po wielkiej katastrofie i dwóch moli książkowych, którzy z poświęceniem przeszukują ruiny miast, by odnaleźć ślady Ery Ksiąg. Ładna historyjka, bliska mi, bo lubię księgi. Autor jest nauczycielem języka angielskiego mocno osadzonym w kulturze fantasy, więc wpisał się w ten nurt. Opowiastka z Gorzowem nie ma nic wspólnego.
Autorka o ładnym imieniu Hihi i nazwisku Kalisiak zaproponowała baśń mocno antyaborcyjną, tyle że w odniesieniu do pegazów (z małej litery). Silne wrażenia z lektury, ale kanonu baśni o Gorzowie nie rozszerza.
Jerzy Gaśpi napisał „Krótkie opowiadanie o tym, jak to Marszałek do spółki z dygnitarzami snuli sieć intryg przeciwko przyszłemu królowi”. Z jednej strony jest przyszły król Niedomir, a z drugiej Marszałek i dygnitarze, którzy twierdzą, że „jako wartownicy na straży porządku i moralności mamy święty obowiązek nie dopuścić do tego”. Jak wygląda ciąg dalszy zamachu stanu, można się dowiedzieć z lektury. Znów nie o Gorzowie.
I nareszcie mam opowieść mocno osadzoną w gorzowskich realiach. To trzeci odcinek „Opowieści o gorzowskiej Wandzie” Jakuba Łukasika. W podziemnych tunelach pod Gorzowem zamieszkała legendarna Wanda, która zabija Niemców i inne osoby z niemieckimi nazwiskami lub niemieckimi konotacjami. Na czele poszukiwaczy stanęli Olgierd Plaski i Igor Schmidt, a pomagają im żołnierze z jednostki w Międzyrzeczu. Tunele mają sześć kilometrów, a od lat nikt do nich nie schodził, więc niespodzianek może być dużo. Do akcji włączony jest także Ernst Koch, przewodniczący Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, którego brat właśnie zginął w Polsce, więc on jedzie po ciało brata. W numerze mamy obszerny fragment, ale znów tylko fragment. Poprzednie odcinki drukowane były w numerach 2 i 4, pewnie będę więc musiała poczekać przez rok na następny. Opowieść napisana jest żywo, ma dobre założenie, autor sypie pomysłami. Nie wiem, czy pisze jeden odcinek w roku, czy może ma już gotową całość. Moje zainteresowanie już rozbudził i chętnie bym przeczytała całą książkę. „LandsbergONie” – rozpocznij wydawanie własnej serii książkowej! Na pewno znajdą się czytelnicy.
*
Z przyjemnością informuję, że ten numer ma dobry, kredowy papier i ciekawy skład, szczególnie w doborze czcionek. Znacznie lepiej prezentują się ilustracje, których autorami są: Piotr Rossa ps. Rosikowski i Leon Bakałarz, a cztery kolejne szalone smoki dodała Anna Kowalczykowska.
Coraz więcej osób związanych jest z tym tytułem prasowym. Wynotowuję ze stopki: red. nacz. Mariusz Sobkowiak, z-ca red. nacz. Kamil Kwiatkowski, red. merytoryczni Sebastian Górny i Piotr Jakubowski, sekretarz redakcji Aleksandra Sobkowiak, korekta Karol Wojdyło. I w każdym numerze nowi autorzy. Brawo!
*
Poprzednie numery „LandsbergONu” można przeczytać na internetowej stronie pisma. Promocje poprzednich numerów odbywały się w klubie „Jedynka”. Prezentowali się tam autorzy, mówili o sobie i swoich upodobaniach w świecie fantazji , a także w realu. Ten numer ze zrozumiałych względów promowany jest tylko w sieci. Może niebawem będzie na stronie pisma, ale na razie rozmów z autorami można posłuchać pod adresem https://www.youtube.com/watch?fbclid=IwAR0AOhZVOG5H5OhXBIFXGHE3pN_PxnH6KlVGUKFjkK756m5V1IeNrUe5Ok0&v=DTWIA8hndpM&feature=youtu.be
Co prawda tylko jeden tekst spełnił moje oczekiwania na baśnie związane z Gorzowem, ale szósty numer polecam w całości, a autorów proszę o uruchomienie wyobraźni na rzecz naszego wspólnego miasta.
***
„LandsbergON” – Gorzowski Magazyn Fantastyczny, nr 2 (6) 2020, 22 s.