Słowiańskie siedlisko
19 grudnia 2024 r., w Ośrodku Integracji i Aktywności, podczas Dyskusyjnego Klubu Książki, dyskutowano o ...
2 lipca 2014 r. DKK w Kamieniu Małym omawiał książkę Grażyny Jagielskiej „ Miłość z kamienia”.
Wszystkim klubowiczom książka się bardzo podobała. Chyba dlatego, że była zupełnie inna niż te, które do tej pory czytaliśmy.
M. K. – Do momentu przeczytania książki Jagielskiej nie zastanawiałam się co mogą czuć rodziny dziennikarzy, korespondentów wojennych. Ja owszem, doceniam ich pracę. Uważam, że jest potrzebna. Ale wcale się nie zastanawiałam, jaką ceną płacą za to oni sami i ich bliscy.
M.W. –Zgadzam się z tym. Podziwiam Jagielską, że miała odwagę o swoim problemie powiedzieć głośno.
B.G. – Ciekawe na ile to jest szczere?
M.K. – Gdyby nie było szczere, nie byłoby tak wstrząsające, nie byłoby kliniki psychiatrycznej. A pisanie to forma terapii.
M.W. – Dobrze, że skuteczna… Chyba… Bo chyba jest tak jak pisze, że nigdy do końca nie wyjdzie z „depresji i stanów lękowych”.
A.J. – Mnie ta książka specjalnie nie wciągnęła. Współczułam autorce , ale bez większych emocji.
H. S.- Książka bardzo osobista i moim zdaniem można odczytać ją na wiele sposobów. Bo to niekoniecznie musi być związane z traumą wojenną. Na co dzień w rodzinach jest wiele sytuacji dramatycznych, wiele cierpienia.
M.K.- Dopiero po jej książce sięgnęłam po reportaże Jagielskiego. Muszę to sobie poukładać, lepiej zrozumieć ich emocje.
Wniosek: Książka jest autentyczna do bólu. Polecamy ją innym czytelnikom. Na pewno sięgniemy po nową książkę Grażyny Jagielskiej„ Anioły jedzą trzy razy dziennie”.
not. Mariola Kowalewska