Słowiańskie siedlisko
19 grudnia 2024 r., w Ośrodku Integracji i Aktywności, podczas Dyskusyjnego Klubu Książki, dyskutowano o ...
22 lutego 2022 r. (niesamowita data, którą fachowo się nazywa palindromem) po raz kolejny spotkaliśmy się w miejskiej bibliotece przy ulicy Śląskiej, by omówić powieść, która przeniosła nas – w czasie i w przestrzeni – do Skandynawii. Lektura angielskiej pisarki Kiran Millwood Hargrave pt. “Kobiety z Vardo” dotyczy bowiem szesnastowiecznej norweskiej osady, która po przejściu niespotykanego sztormu staje się… w oczach surowych luteranów… mekką czarownic! Już nic nie jest takie samo! I to nie tylko z powodu śmierci na morzu czterdziestu rybaków. To dopiero początek nieszczęść i Zła, które czai się wśród mieszkańców wioski. Jego uosobieniem staje się przybyły z odległej Szkocji komisarz Cornet, o którym tutejszy pastor mówi: “taki człowiek to dar niebios”!
Oparta na faktach, przedstawiona tu historia w sposób niezwykle wiarygodny oraz poetycki wzbudza burzliwą dyskusję wśród uczestników spotkania. Bo jak nie pozostać obojętnym wobec tego, co wydarzyć się mogło tak naprawdę wszędzie? Zawiść, chęć dominacji, brak tolerancji w stosunku do “Innych”, tym razem do Saamów, rdzennych mieszkańców, oraz religia, a właściwie fanatyzm religijny, który każe mordować niewinnych ludzi! To Zło, które jest niestety ponadczasowe!
Jednocześnie autorka wzbudza w czytelnikach, wielki szacunek i podziw dla męstwa, siły charakteru i niezależności kobiet (Maren, Kirsten, Dinna, Ursa…) które w owych czasach uważano za całkowicie podległe męskiemu rodowi. Pisarka wręcz z psychologiczną dokładnością relacjonuje nam przemianę wewnętrzną naszych bohaterek – zarówno tych “dobrych”, jak i “złych”, bogatych i biednych. Stara się wyjaśniać przyczyny ich postępowania. Ukazuje nam ich problemy, również te… natury erotycznej. Samo zaś zakończenie zostaje przez nas klubowiczów rozmaicie odczytane. Czyżby autorka zostawiła sobie przysłowiową “furtkę” do kontynuacji tej niezwykłej historii?
Reasumując, należy stwierdzić, że dane nam było znowu przeczytać książkę wartościową ze wszech miar, gdzie człowiek stanowi najwyższe dobro, niezależnie od… płci, o czym informuje jedna z uczestniczek spotkania – Zofia P.P.