Podróżuj z Herbertem po gorzowskiej ks...
21 listopada 2024 r. Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną odwiedzili uczniowie III Liceum im. Władysława ...
29.09.2014 r., podczas pierwszego powakacyjnego spotkania omawialiśmy książkę Johna Greena „Gwiazd naszych wina”. Książka doczekała się ekranizacji – film okazał się równie poruszający. On/ona ma raka. Tak krótkie zdanie, a wywołuje tak wiele emocji. W zależności od tego, jak bliska jest nam osoba dotknięta tą chorobą, jesteśmy zaskoczeni, zszokowani, smutni, załamani lub wściekli na niesprawiedliwość losu. Te uczucia wzmagają się jeszcze bardziej w sytuacji, gdy tragedia dotknie niepełnoletnią osobę. John Green podjął się trudnego zadania. Napisał książkę, która miała ukazać młodych ludzi walczących ze straszną chorobą takimi, jacy naprawdę są. Hazel ma szesnaście lat i jest śmiertelnie chora, a jej wiernym towarzyszem jest aparat tlenowy, którego nazwała Philip. Rak odmienił jej życie i zamiast zajmować się tym, czym zajmuje się przeciętna nastolatka – dziewczyna spędza dni na oglądaniu telewizji i czytaniu. Zmuszona przez rodziców do uczestnictwa w spotkaniach grupy wsparcia nawet nie przypuszcza, że na jednym z nich spotka chłopaka o imieniu Augustus, który nie tylko wejdzie z butami w jej życie, ale też podaruje jej bezcenny dar miłości. Temat śmierci w literaturze nie jest niczym nowym i sięgając po książkę Greena czytelnik może sądzić, że „Gwiazd naszych wina” to kolejna smutna powieść o umieraniu, trudnej walce z chorobą zakończona tym, co nieuchronne. Jednak zamysłem autora nie było wzruszenie odbiorcy, lecz zwrócenie jego uwagi na ważniejsze kwestie, które często w sytuacjach trudnych nam umykają. Autor nie owija niczego w bawełnę, nie upiększa i nie mydli oczu, a jego bohaterowie poprzez swoją szczerość nie pozostawiają czytelnikowi wątpliwości, co do swojego samopoczucia czy też punktu widzenia. Książka nie jest ckliwa, a mimo to chwytająca za serce i sprawiającą, że momentami łzy lecą ciurkiem. Pozostawiająca czytelnika z mętlikiem w głowie, uświadamiająca mu pewne aspekty, a jednocześnie pozostawiając z mnóstwem pytań bez odpowiedzi.
Elżbieta Perykietko Filia nr 1