Słowiańskie siedlisko
19 grudnia 2024 r., w Ośrodku Integracji i Aktywności, podczas Dyskusyjnego Klubu Książki, dyskutowano o ...
23 czerwca pdbyło się spotkanie DKK w Kłodawie. Rozpoczęliśmy spotkanie od nawiązania do poprzedniego, tj. dyskusji na temat “Prowadź swój pług przez kości umarłych”. Jedna z klubowiczek, która odczytała powieść Olgi Tokarczuk w konwencji gry literackiej, odniosła się do “Biegnącej z wilkami” Clarissy Pinkoli Estes i zasugerowała, że może właśnie to dzieło jest kluczem do odczytania utworu Tokarczuk.
Spotkanie wokół “Jadąc do Babadag…” miało szczególną formułę, ponieważ kilka dni wcześniej w gorzowskiej książnicy odbyło się spotkanie autorskie z Andrzejem Stasiukiem. Klubowicze, którzy dotarli do biblioteki wojewódzkiej, opowiadali o swoich spostrzeżeniach, relacjonowali kategorie zadawanych pytań i przywoływali odpowiedzi gościa biblioteki. Podczas spotkania autor “Murów Hebronu” konsekwentnie odnosił się do motywów większości swoich utworów. Ich istotą jest pamięć, domeną – geografia, gdzie słowo ma wymiar metafizyczny. Podróże, w ujęciu Stasiuka, to “stan zapamiętany i opowiedziany”, stąd zasadnym wydaje się stwierdzenie, że część jego twórczości stała się świetnym materiałem na potrzeby chociażby prezentacji maturalnej, której tematem jest, np. motyw wędrówki.
Styl literacki twórcy “Jadąc…” zbliża się do reporterskiego. Jednocześnie sposób ekspresji językowej Stasiuka nierzadko wskazują na jego głęboką wrażliwość poetycką, charakteryzującą się pojemną frazą, często metaforyczną, impresyjną. Jedna z klubowiczek nawiązała do spotkania z profesorem Piotrem Śliwińskim, na którym literaturoznawca postawił tezę, że fałszywym jest wniosek, iż powinny minąć lata, aby pisarstwo danego artysty ugruntowało się i przeszło “weryfikację” czasową, stając się literaturą piękna z wyższej półki. Profesor Śliwiński zaliczył twórczość Stasiuka za jeden z przykładów owej tezy, uznając utwory pisarza za swoiste arcydzieła.