Poznaj swój region. Od nietypowej stro...
Dożyliśmy czasów, w których każdy niemal kraj, region, województwo, powiat, miasto i miasteczko zachęcają do ...
Klimaty bywają zmienne – towarzyskie, polityczne, związane z pogodą.
Tym razem skupmy się na tym ostatnim – i to w wydaniu lokalnym. Publikacja „Klimat Gorzowa” autorstwa Jakuba Soroki, wieloletniego pracownika gorzowskiej Stacji Hydrologiczno-Meteorologicznej IMGW-PIB, przedstawia historię pomiarów prowadzonych na terenie miasta. Najszerzej omówione ramy czasowe obejmują głównie okres od pierwszej połowy lat 50 XX wieku do lat 20 wieku obecnego. Jak autor zauważa już w przedmowie publikacji, Gorzów, dawniej Landsberg, może pochwalić się posiadaniem stacji meteorologicznej już od roku 1874, co lokuje go w czołówce miast w Polsce pod względem długości prowadzonych niemal nieprzerwanie pomiarów. Twórca monografii zawęził przedstawiony okres badań pomiarowych ze względu na zmianę lokalizacji stacji meteorologicznej, jak i metodykę przeprowadzania pomiarów, co maiło wpływ na ich niejednorodność.
Publikacja zawiera zatem mnóstwo wykresów, tabel i map, co może sprawiać wrażenie wąskiej specjalizacji w prezentowaniu zagadnienia i pozornej niedostępności. Książka jest jednak napisana językiem deskryptywnym i zrozumiałym, a co więcej zawiera wiele ciekawostek. Jedną z nich jest spostrzeżenie, że nasze miasto leży na styku Wysoczyzny Gorzowskiej (część położona na północ od Warty) oraz Kotliny Gorzowskiej (część zlokalizowana od Warty na południe). Położenie to determinuje w dużej mierze fakt, iż w Gorzowie i okolicach notuje się jedne z najniższych sum opadów atmosferycznych tak w regionie, jak i w skali całego kraju, a temperatury w okolicach miasta na siedmiu wzgórzach należą do najwyższych w Polsce (w Słubicach odnotowano rekordowe 39,5°C w dniu 30.07.1994 r.). Drugą z ciekawostek jest częste występowanie w naszym regionie mgieł, co również spowodowane jest ukształtowaniem terenu (zalewowe, podmokłe obszary rzeki Warty płynącej Pradoliną Toruńsko-Eberswaldzką).
Sięgając po pozycję J. Soroki można zgłębić swoją wiedzę w zakresie ogółu zjawisk pogodowych w Gorzowie, dowiadując się na przykład, jaka była maksymalna amplituda zakresu temperatur odnotowana w mieście i kiedy do tego doszło lub w którym roku w ogóle nie zanotowano w Gorzowie wystąpienia pokrywy śnieżnej. Ja natomiast przeczytałem, że udało mi się uniknąć przeżywania jednej z zim, które pretendowały do miana zimy stulecia XX w. (brrr), przychodząc na świat pół roku po niej.
Jakub Soroka, „Klimat Gorzowa”, Seria Publikacji Naukowo-Badawczych IMGW-PIB, wyd. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy, Warszawa 2024.
P.S. Muszę odnotować, że książka dopisana została do zasobów Działu Zbiorów Regionalnych Książnicy w Gorzowie dzięki samemu autorowi, który poczuł się w odpowiedzialności i dostarczył ją osobiście w nasze progi. Trzeba podkreślić, że jest to postawa nieczęsta, a godna naśladowania. Dziękujemy!
Patryk Lewandowski
Dział Zbiorów Regionalnych WiMBP w Gorzowie