Korsak czeka

Włodzimierz Korsak był jedynym pisarzem polskim z przedwojennym dorobkiem, który po wojnie osiedlił się na Ziemi Lubuskiej. Konkretnie w Gorzowie w dużym mieszkaniu przy ul. Słowackiego 1 m. 6 (taką nazwę nosi jeden z boków Placu Grunwaldzkiego). Gdy w 1961 roku zakładano w Zielonej Górze oddział Związku Literatów Polskich, otrzymał czołowe miejsce w jego składzie. Zielona Góra była wtedy prężnie rozwijającą się stolicą województwa z operatywnym dyrektorem biblioteki Grzegorzem Chmielewskim. Pewnie dlatego obszerne archiwum Włodzimierza Korsaka trafiło nie do gorzowskiej, a do zielonogórskiej biblioteki. My też mamy trochę pamiątek po tym pisarzu, ale stosunkowo niewiele.

*

Jak niewiele uświadamiają dwie książki wydane przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną im. Cypriana Norwida w Zielonej Górze. Pierwszą przygotował Janusz Rećko, a wydana została w 2003 roku, drugi niedawno wydany tom opracowały Alicja Lipińska i Maria Radziszewska. Obie części zawierają spis archiwaliów Włodzimierza Korsaka, jakie posiada tamta biblioteka. W pierwszym tomie były przede wszystkim utwory napisane przez Korsaka, w drugim – dominuje prywatna korespondencja członków rodziny, przyjaciół, znajomych, znanych osobistości, czytelników. Są pełne miłości listy od żony Felicji, listy od zachwyconych czytelników, jest wieloletnia korespondencja z przyjaciółmi.

*

Przeglądam spisy tych listów. Dawniej ludzie często do siebie pisali na ogół długie listy. My już tego nie robimy. Komunikujemy się przez telefony, wysyłamy SMS-y, krótkie maile lub na portalach społecznościowych przekazujemy wieści o sobie. Nie zachowają się one w żadnym osobistym archiwum. A z tamtych listów można dużo dowiedzieć się nie tylko o nadawcy, ale także o adresacie. One pozwalają poznać epokę, ludzi wtedy żyjących, ich upodobania, ich codzienność. Jeden list nie jest tak istotny, ale cały zespół ma dużą wartość. Poprzez te listy przesyłane do Gorzowa na pewno moglibyśmy wiele dowiedzieć się o mieście. Ale kto teraz będzie się zajmował starymi listami?

*

Ciekawym odkryciem są Silhouettes, czyli malowane czarnym tuszem sylwetki twarzy z profilu. Korsak w ten sposób namalował portrety uczestników polowania z 1934 r. w Dawidgródku oraz kolegów z Wojskowego Instytutu Geograficznego. Archiwum obejmuje także 79 fotografii. Są tu zdjęcia przyrody wykonane przez Włodzimierza Korsaka, a także innych autorów z różnych zdarzeń okolicznościowych. Są także rysunki autorstwa Korsaka. W książce opublikowano sporo zdjęć i grafik. Sylwetka głowy autora zdobi okładkę.

*

W 2015 roku gorzowska biblioteka wydała zestaw bibliograficzny „Włodzimierz Korsak (1.08.1886-23.09.1973)” opracowany przez Grażynę Kostkiewicz-Górską i Danutę Zielińską. To ważne źródło informacji o tym, kto, gdzie i kiedy pisał o Korsaku, ciekawym myśliwym, przyrodniku i literacie. W naszej bibliotece są rękopisy prac Włodzimierza Korsaka dotąd nieopublikowane. Teraz ofertę pełniejszego poznania Korsaka składa zielonogórska biblioteka. Prace tego autora są jeszcze w Ossolineum we Wrocławiu.

Włodzimierz Korsak czeka na pełniejsze poznanie jego życia i dokonań.

***

Alicja Lipińska i Maria Radziszewska, „Archiwalia Włodzimierza Korsaka w zbiorach Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Cypriana Norwida w Zielonej Górze” cz. II, wyd. Pro Libris, Zielona Góra 2019-2020, 174 s.

 

 

.