Podziękowanie
Od połowy 2019 roku prezentowałam tu książki tematycznie lub miejscem zamieszkania autora związane z Gorzowem ...
Chyba każdego obudziły kiedyś jakieś dziwne odgłosy, a może zaskakujący sen lub zaglądający do okna księżyc. Nawet najbardziej racjonalny człowiek poddaje się nieznanym lub zaskakującym zjawiskom.
Dlaczego lubimy się bać? – pyta Mariusz Sobkowiak we wstępniaku do trzeciego numeru „LandsbergONu” (taki zapis, nie poprawiać) Gorzowskiego Magazynu Fantastycznego.
*
Pismo z tytułem „LandsbergON” urodziło się wiosną 2018 r. Wychodzi co pół roku, a w połowie 2019 r. dostaliśmy numer trzeci. W słowie wstępnym do pierwszego numeru red. nacz. pisma Mariusz Sobkowiak tak pisał: Tytuł nawiązuje do dawnej nazwy Gorzowa Wielkopolskiego – „Landsberg”, a końcówka „ON” ma symbolizować zarówno element nowoczesności, przyszłości, jak i włączenie gorzowian w tworzenie fantastycznych opowieści. „LandsbergON” ma być czasopismem tworzonym przez mieszkańców, aby pokazać, że Gorzów jest fantastyczny i by móc w tej niezwykłej formie promować nasze miasto. Z założenia na łamach pisma mają być prezentowane utwory literackie z kręgu science fiction, horroru, fantasy itp., a także prace plastyczne tej kategorii, fotografie i inne.
*
W trzecim numerze dominuje groza. Otwiera go opowiadanie utrzymane w formie monologu starej kobiety, która przed laty straciła ukochane dziecko. Teraz przychodzi do niej młody dziennikarz, wypytuje, jak to było, szuka sensacji. Stara kobieta wierzy, że w każdym domu są dobre i złe duchy. Jedne trzeba kochać i karmić, a inne trzymać w ryzach, a tylko czasami pozwalać im na wyjście z ukrycie i działanie. Tak jak w starych słowiańskich legendach. Dziennikarz nie rozumie starej kobiety, ale ona wiąże z nim szansę na odzyskanie syna. Wypuszcza więc okropną Mamunę i… Mariusz Sobkowiak dał tej historyjce przewrotny tytuł „Z Bogiem”.
Opowieść pt. „Dziwadło” Łukasza Piotrowskiego rozpoczyna się sceną z życia klasy w szkole średniej, podczas której agresywni chłopcy wyśmiewają spokojną koleżankę. Ale kiedy ta klasa pojedzie na biwak do Borku nad Wartą, kiedy chłopcy (dziewczyny też) popiją piwa, gdy zagrają odkrywane zmysły, a wreszcie gdy napastowana dziewczyna, nazywana Dziwadłem, przypomni sobie, co mówiła jej babcia, znachorka i czarownica… Opowiadanie jest długie, ale trzyma w napięciu nie tylko ze względu na finał, ale także z powodu opisu relacji między uczniami jednej klasy w szkole średniej. Moim zdaniem to dopiero jest groza.
Piotr Jakubowski – uczeń II LO w Gorzowie – przeprowadził rozmowę z warszawiakiem Jackiem Radzymińskim, który prowadzi fanpejdż „Mówi wieko” na temat postrzegania śmierci i zjawisk nadprzyrodzonych. Ciekawe spojrzenie w aspekcie historycznym i społecznym.
„Żałoba” to cmentarna scenka dramatycznie i dynamicznie opisana przez Karola „Trapi” Wojdyłę. Się czyta i zadziwia.
Historyjka Grażyny Kwaśniewskiej wyrasta z realiów landsberskich. Autorka pokazuje młodego kata, a miasto zawsze miało swoich katów, który popisuje się siłą i okrucieństwem, bo… chce zaimponować przyszłej żonie. Ta zabawa historią nawet mi się spodobała.
Ostatni tekst – „Lokal samotnych” to także fikcyjne opowiadanie o zdarzeniach na cmentarzu, krwiożerczych kobietach i łagodnym, kochającym mężczyźnie. Autor – Sebastian Siuda. Tylko mężczyzna może w ten sposób poprowadzić swoją wyobraźnię.
Niech Pan Snów wezwie cię tej nocy – czyli – zachęca Naczelny – pobój się choć trochę, bo to atrakcyjny kawałek duszy każdego człowieka.
*
Dopełnieniem tekstów są ilustracje. Wkładkę otwiera mała sesja zdjęciowa „Demon” autorstwa Krzysztofa Szmytkiewicza, do której fotomodelem był Grzegorz Piotr Czeczott, a makijaż przygotowała Dominika Saj. Chciałoby się więcej takich zdjęć. Inny zestaw fotografii proponuje Marcin Skiba, który zajmuje się urbexem, czyli eksploruje i fotografuje opuszczone, zapomniane miejsca. Również zdjęcia zaproponowała Beata Patrycja Klary, dotąd znana jako poetka, która – jak określa – fotografią zatrzymuje czas. Tylko Edwin Bortkiewicz odciął się od fotografów, a zaproponował grafiki grozy inspirowane motywami nordyckimi i słowiańskimi. Do działu plastyki zaliczyć należy także pokazaną na okładce kompozycję fotograficzną (jak sądzę) Sebastiana Górnego, który gorzowskie nabrzeże Warty upodobnił do fikcyjnego miasta R’lyeh z opowiadań H.P. Lovecrafta, zbudowanego w czasach, gdy na Ziemi nie było jeszcze ludzi.
*
Trzeci numer „LandbergONu” udowadnia, że mamy w Gorzowie szerzej jeszcze nieznanych, a ciekawych autorów tekstów, fotografów i grafików. Formuła fantastyki, grozy, absurdu ośmieliła ich do ujawnienia swoich pomysłów i prac gotowych do pokazania odbiorcom. Redakcja zaprasza wszystkich, którzy miejscem zamieszkania lub lokalizacją swojej opowieści bliscy są Gorzowowi, aby nadsyłali swoje prace. Może w przyszłości powstanie z nich książkowa antologia.
Pismo nie jest sprzedawane, a kolportowane podczas spotkań promocyjnych w klubie „Jedynka”. Najbliższe po wakacjach. Dwa pierwsze numery można przeczytać na stronie internetowej www.stowarzyszenienovum.wordpress.com/landsbergon. Wszystkie są dostępne w czytelni Działu Regionalnego Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zbigniewa Herberta.
*
Wydawcą „LandbergONu” jest Stowarzyszenie na rzecz Innowacji Społecznych NOVUM w Gorzowie. Dwa pierwsze numery w ubiegłym roku były wydane z dotacji Urzędu Miasta, która całkowicie pokryła koszty publikacji. Na 2019 rok dotację obcięto. Wydawcy podają nazwy firm i nazwiska tych, którzy już ich wspomogli i proszą czytelników o dalszą pomoc. Numer konta i informacje o wydawcy na stronie internetowej. W numerze także wskazówki, gdzie w internecie można znaleźć inne dokonania autorów z „LandsbergONu” oraz strony związane tematycznie ze sztuką grozy. Zapraszam! Miło się pobać!
***
„LandsbergON. Gorzowski Magazyn Fantastyczny” nr 1 (3)/2019, Stowarzyszenie na rzecz Innowacji Społecznych NOVUM w Gorzowie, 24 s.