Odkrycie

Święty Hubert jest patronem myśliwych, leśników, strzelców sportowych, kuśnierzy, matematyków i jeźdźców, a tradycja ludowa dodaje jeszcze lunatyków i chorych na epilepsję. Szczególnie upodobali go sobie myśliwi. Na naszym terenie dowody tego związku widoczne są dopiero od 1997 r., ale jest ich tak dużo, że Henryk Leśniak poświęcił im album „Kult św. Huberta na terenie gorzowskiego okręgu łowieckiego”.

*

Św. Hubert urodził się w 655 roku w Gaskonii, czyli w południowo-zachodniej Francji jako potomek królewskiego rodu Merowingów. Żył jak żyli bogaci: pił i polował. Aż w Wielki Piątek ok. 695 r. podczas polowania goniony przez niego biały jeleń zatrzymał się wśród drzew i wysoko uniósł głowę. W wieńcu, czyli między wielkimi rogami tego jelenia Hubert zobaczył promieniujący krzyż i usłyszał pytanie: „Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta, a nie dbasz o zbawienie duszy?”. Następnie jeleń nakazał Hubertowi, aby zaprzestał polowań, udał się do biskupa w Maastricht i rozpoczął służbę bożą. Tak się stało. Z czasem Hubert został biskupem, żył do 727 roku a za zasługi dla Kościoła wkrótce został ogłoszony świętym.

*

W 1997 r. Koło Myśliwskie „Jeleń” zainicjowało w Drezdenku pierwszą mszę hubertowską na ziemi gorzowskiej, odprawiona zgodnie z tradycją, w asyście sygnalistów myśliwskich i pocztów sztandarowych. W tamtych latach ze zdwojoną siłą demonstrowano związki z Kościołem, a że właśnie przypadała 50. rocznica powstania wielu kół myśliwskich, uczczono ją przez postać św. Huberta.

*

Henryk Leśniak mieszka w Strzelcach Krajeńskich, jest emerytowanym leśnikiem i myśliwym, a jego pasją jest upamiętnianie myśliwskich tradycji. Najpierw zajął się życiem i dorobkiem artystycznym Włodzimierza Korsaka, najbardziej zasłużonego przyrodnika, w latach młodości również myśliwego. Zebrał wiele pamiątek, przygotował ciekawą wystawę i książki o Korsaku, wydobył jego rękopisy, przypomniał teksty drukowane w przedwojennych czasopismach i przez ich opublikowanie ogromnie rozszerzył wiedzą o tej już legendarnej postaci.

*

Album Henryka Leśniaka na temat kultu św. Huberta w naszym regionie jest dla mnie odkryciem. Nie miałam pojęcia, że w tak wielu miejscach i w tak różnych formach święty Hubert jest blisko nas.

Najpierw kapliczki: autor odnalazł ich aż 19, każdą szczegółowo opisał z podaniem lokalizacji, formy przedstawienia świętego, okoliczności jej ufundowania i postawienia, zawsze z nazwiskami fundatorów i twórców. Do tego dobre zdjęcia.

Druga część pokazuje św. Huberta w rzeźbie. Jest ich siedem, najczęściej wykonanych w drewnie, zazwyczaj dużych i okazałych. Obok prezentacji mamy nazwiska ludzi z nią związanych i zdjęcia.

Świątynie pod wezwaniem świętego Huberta znajdują się w Starościnie i Zdroisku, a w Lubiewie św. Hubert dzieli się patronatem z Matką Boską Szkaplerzną. Każdy kościół jest dobrze opisany, a temu w Lubiewie autor poświęcił najwięcej miejsca. Bo jest to kościół wyremontowany i wyposażony przez myśliwych i leśników. To oni zbierali pieniądze na remont, oni przekazywali dary dla tej świątyni. Na szczególną uwagę zasługuje kapliczka poświęcona św. Hubertowi oddzielona od reszty kościoła dębową kłodą z wieńcem jelenie byka w zwieńczeniu, z krzyżem w porożu. Pośrodku obraz ze sceną spotkania św. Huberta z jeleniem. Rama do obrazu wykonana jest z ciętego poroża z różą u dołu. Wszystkie ozdoby w tym kościele wykonane są z zrzutów jelenich. Nad głowami wiernych wisi piętrowy żyrandol z dużych rogów, a nad ołtarzem jest mniejszy zrobiony z parostków i ciętego poroża. Z zrzutów zrobiony jest fotel, krucyfiks, a na łopatach jeleni wymalowana jest cała droga krzyżowa.

Na następnych stronach Henryk Leśniak prezentuje szaty liturgiczne używane podczas mszy hubertowskich, stelę z wizerunkiem św. Huberta. Witraże ze św. Hubertem znajdują się w Muzeum Lubuskim im. Jana Dekerta, a także w kościołach w Smolnikach, Lubniewicach, Lubiewie, Wędrzynie, Starościnie i Głusku.  Każdy jest szczegółowo opisany i pokazany na zdjęciu.

Inne formy kultu św. Huberta to: bieg w Puszczy Rzepińskiej, cis przy kościele w Kłodawie, Koło Łowieckie im. św. Huberta w Drezdenku, Szkoła Podstawowa im. św. Huberta w Gościmiu, trzy pamiątkowe kamienie. Chyba wszystkie medale, plakiety i sztandary myśliwskie czczą św. Huberta, a autor je pokazuje na zdjęciach.

Oddzielnie omówione zostały msze hubertowskie odprawiane w gorzowskiej katedrze i w kościołach wielu miast regionu.

Autor tylko wspomniał, że do tradycji należą także tzw. Hubertusy, czyli polowania organizowane ok. 3 listopada, czyli dnia św. Huberta z „polowaniem na lisa”, czyli najważniejszym biegiem. Jako gość uczestniczyłam kiedyś w takim polowaniu i przyjęciu po nim. Było to niezapomniane przeżycie.

*

Zaskoczona jestem różnorodnością i ilością form obecności św. Huberta w naszym najbliższym sąsiedztwie. Aż sama narzuca się idea opracowania szlaku turystycznego obejmującego najważniejsze miejsca. Organizatorzy turystyki powinni, przy pomocy myśliwych i leśników przygotować tablice informujące o rozrzuconych po lasach rzeźbach i kapliczkach, aby turyści mogli do nich łatwo dotrzeć. Ja na pewno w tym roku wybiorę się do kilku miejsc opisanych w tym albumie.

 

***

Henryk Leśniak, „Kult św. Huberta na terenie gorzowskiego okręgu łowieckiego”, wyd. Wydawnictwo Puszcza, Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Gorzowie Wlkp., KKiKŁ Oddział gorzowski im. Włodzimierza Korsaka, Gorzów Wielkopolski 2020, 100 s.