Słowiańskie siedlisko
19 grudnia 2024 r., w Ośrodku Integracji i Aktywności, podczas Dyskusyjnego Klubu Książki, dyskutowano o ...
Pewien anioł popełnił błąd – zapomniał o jednym niewielkim zamówieniu…
Maja Barska, piękna i inteligentna kobieta po czterdziestce, spędza rodzinne Święta Bożego Narodzenia w alpejskiej wiosce. W drodze na wigilijną pasterkę zauważa człowieka, który do złudzenia przypomina jej pierwszego męża Paula – austriackiego naukowca. Problem w tym, że Paul zginął w katastrofie lotniczej dziewiętnaście lat temu. (…) a wszystko to za sprawą roztargnionego anioła, który nie dopatrzył swoich obowiązków…
(z opisu na okładce)
Spotkanie odbyło się 4 lutego 2016 r. Wrażenia po lekturze „Anielskiej pomyłki” były mieszane:
– Bardzo mi się ta powieść podobała, ale…
– Do momentu „rozdwojenia jaźni”, ich jakby rozwarstwienia życia.
– Mąż zginął, ale żyje i jej nie poznaje…
– Nie wiadomo, bajka to, czy wyobraźnia bohaterki.
– Ona żyje jakby w dwóch wymiarach. Nie wiadomo, co to ma oznaczać.
– Trzeba mieć bujną wyobraźnię, żeby wymyślić taką historię.
– Trzeba by tę powieść postawić w dziale „fantasy”.
– Ale początek jest interesujący: alpejska wioska, Wiedeń, Wrocław…
– No tak, ale powieść to nie folder biura turystycznego.
– To chyba nie jest przypadek, że od pewnego momentu akcji nikt nie rozumie, „co autorka miała na myśli”. Może Kowalczyk-Hoyer brakuje warsztatu, aby udźwignąć własny, nawet dość ciekawy pomysł?
not. Władysław Wróblewski