Potrzebna synteza
Nie wdając się w zawiłości historyczne określenia Ziemia Lubuska, w niniejszej publikacji termin ten przypisany został do ostatniego podziału administracyjnego Polski – napisał Zbigniew Bujkiewicz we wstępie do książki „Gospodarka Ziemi Lubuskiej w dobie rozwoju kapitalizmu 1800-1945”. Taka decyzja autora pozwoliła mu na pokazanie przemian gospodarczych na całym obszarze dzisiejszego województwa lubuskiego, choć w interesującym go okresie ziemie te należały do trzech pruskich prowincji: Brandenburgii, Śląska i Wielkopolski.
*
Książkę otwiera rozdział o rozwoju Prus/Niemiec w XIX i w pierwszej połowie XX wieku, z podkreśleniem polityki gospodarczej, a także różnic w poszczególnych prowincjach. Polskiemu czytelnikowi bardzo potrzebna jest taka podbudowa teoretyczna, by lepiej rozumieć mechanizmy przemian. Dopełnieniem rysu historycznego są sylwetki ludzi, którzy swoją odwagą i energią przyczynili się do przebudowy gospodarki regionu. Listę tę (alfabetyczną) otwiera Max Bahr, a są na niej jeszcze inni gorzowscy przemysłowcy: Carl Ludwig Jaehne i Johan Gottlieb Hermann Paucksch.
*
W części zasadniczej książki kolejno prezentowane są powiaty, a w nich te miejscowości, w których funkcjonowały firmy produkcyjne. Autor pokazuje przemiany od początku XIX wieku, ale podstawą do analizy przemian były pruskie tabele statystyczne z 1849 r., zawierające szczegółowe dane w odniesieniu do wszystkich dziedzin gospodarki. II połowa XIX wieku to czas ogromnych przemian, podczas których np. Gorzów trzykrotnie powiększył liczbę mieszkańców, czego skutkiem był wzrost siły roboczej niezbędnej do pracy w fabrykach. I wojna światowa zahamowała rozwój większości dziedzin, a rozchwianie polityczne po 1918 roku nie sprzyjało stabilizacji. Dopiero dojście Hitlera do władzy wpłynęło na przeorganizowanie gospodarki, ale to już całkiem nowa historia.
*
Gorzowowi Zbigniew Bujkiewicz poświęca duży, bogato ilustrowany rozdział, jako że miasto zmieniło się diametralnie. Z małego ośrodka, w 1801 r. liczącego 6155 mieszkańców, podobnego do wielu innych, przez półtora wieku Gorzów przekształcił się w miasto przemysłowe, liczące w 1939 r. 46.559 obywateli, a więc wzrósł siedmiokrotnie i był największym miastem dzisiejszego Lubuskiego. A stało się to dzięki dogodnemu położeniu na przecięciu ważnych szlaków komunikacyjnych oraz przedsiębiorczym ludziom, którzy mieli odwagę tworzyć nowe fabryki. Jakie to były, kiedy i co produkowały, jakie było ich znaczenie w regionie, kraju, a nawet na świecie – to zasadniczy temat książki. Szkoda, że pisząc o zakładach autor operuje tylko niemieckimi nazwami np. ulic, przy których stały. Na przykład piwnice browaru Kaßmanna były przy Heinersdorferstraße, a Karl Gustaw Schroeder wybudował fabrykę przy ul. Angerstraße. Żeby ustalić, że Heinersdorferstraße to dzisiejsza ulica Kosynierów Gdyńskich, a Angerstraße to Przemysłowa, trzeba sięgnąć do „Encyklopedii Gorzowa” albo do artykułu Jerzego Zysnarskiego „Od Abdeckerei do Żwirowej, czyli klucz do toponomastyki Gorzowa” zamieszczonego w „Nadwarciańskim Roczniku Historyczno-Archiwalnym” nr 14 z 2007 r. Na szczęście artykuł ten jest w internecie, co ułatwia ustalenie współczesnych nazw.
*
Dopiero z tej książki dowiedziałam się, że przed II wojną miastem równorzędnym z Gorzowem pod względem wielkości i uprzemysłowienia był… Gubin. W 1939 r. miał 43.914 mieszkańców, a wiodącą specjalizacją była produkcja… kapeluszy. Miasto uznano za centrum niemieckiego przemysłu kapeluszy filcowych. Pracowało tam osiem dużych wytwórni produkujących rocznie 10 milionów kapeluszy filcowych damskich i męskich. Największy zakład w 1912 r. zatrudniał 3 tys. pracowników.
Dziś o przemyśle kapeluszniczym przypomina ciekawe muzeum po niemieckiej stronie, czyli w Guben, gdzie można nie tylko prześledzić, jak produkowano kapelusze dla m.in. kowbojów, ale nawet samodzielnie zrobić sobie kapelusz. Niedawno zwiedzałam to muzeum zlokalizowane w dawnych obiektach przemysłowych po ich odważnej rewitalizacji. Polecam, bo po naszej stronie nie ma tak zagospodarowanych dawnych fabryk.
Zbigniew Bujkiewicz wprowadził Gubin do swojej książki, bo jego centrum znajdowało się po polskiej obecnie stronie Odry. Natomiast pominął Słubice, Łęknicę i Zasieki, bo to były słabo rozwinięte dzielnice odpowiednio Frankfurtu nad Odrą, Bad Muskau i Forstu.
*
Książka wydana została przez Łużycką Szkołę Wyższą im. Jana Benedykta Solfy w Żarach w serii „Rozprawy społeczno-ekonomiczne Łużyckiej Szkoły Wyższej w Żarach. Autor – Zbigniew Bujkiewicz jest profesorem tej szkoły oraz wieloletnim pracownikiem Archiwum Państwowego w Zielonej Górze. W recenzji cytowanej na okładce prof. Tomasz Nodzyński napisał: Praca Zbigniewa Bujkiewicza jest bardzo potrzebną syntezą dziejów gospodarczych regionu lubuskiego.
***
Zbigniew Bujkiewicz, „Gospodarka Ziemi Lubuskiej w dobie rozwoju kapitalizmu 1800-1954”, wyd. Łużycka Szkoła Wyższa im. Jana Benedykta Solfy w Żarach i Wydawnictwo Rys, Żary 2020, 314 s.