ZDZITOWIECKI Wincenty
ZDZITOWIECKI Wincenty Urodził się 1.01.1941 r. w Listopadówce w wołyńskie. Zmarł 8.04.2007 r. ...
Urodziła się 5.07.1929 r. w Nowosielu pod Mińskiem. Zmarła 29.12.2005 r. Pochowana na gorzowskim cmentarzu komunalnym.Od 1953 r. mieszkała w Gorzowie. Przez całe zawodowe życie pracowała w „Stilonie”. W 1976 r. debiutowała wierszem na łamach „Ziemi Gorzowskiej”. Była członkiem Korespondencyjnego Klubu Młodych Pisarzy, działała w Gorzowskim Towarzystwie Kultury, a w 1981 r. zainicjowała powołanie gorzowskiego Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury, gdzie przez pierwsze dwie kadencje pełniła funkcję prezesa. Zasiadała także w Radzie Krajowej RSTK. Organizowała i uczestniczyła w wielu imprezach RSTK, m. in. w Interdyscyplinarnych Warsztatach Artystycznych, w cyklicznych programach „Obrazy – słowa – dźwięki”, odbyła ok. 250 spotkań z czytelnikami. Była członkiem Związku Literatów Polskich od 2000 roku.
Wydała tomy poezji:
– „Polimer granulowany”, Gorzów 1980;
– „I jeszcze ciągle jestem do nazwania”, Warszawa 1984;
– „Radość z rozdawania”, Gorzów 1996;
– „Takie szczęście”, Zielona Góra 2001;
– „Cerowane lata”, Gorzów 2003.
Publikowała wiersze w „Stilonie Gorzowskim”, „Kulturze”, „Argumentach”, „Twórczości Robotników”, „Bez przesłony”, „Własnym Głosem”, jej wiersze czytano na antenach radiowych, prezentowano w TVP (recytowali: Wojciech Siemion, Sławomira Łozińska, Maciej Starzewski i inni). Teksty publikowane były w wielu antologiach, głównie w Oficynie Wydawniczej MAK prezentującej utwory autorów z kręgu RSTK, np. „Księga Poetów – Księga Przyjaciół”. Kilka z nich przetłumaczono na język niemiecki.
Maria Przybylak była laureatką licznych nagród w konkursach poetyckich, a także: Srebrnego Krzyża Zasługi, Medalu im. Jakuba Wojciechowskiego (od Rady Krajowej RSTK), odznaki Zasłużony Działacz Kultury, Nagrody Wojewody Gorzowskiego.
Maria Przybylak tworzyła wiersze proste i szczere, a przecież pełne autentycznej poezji. Roman Śliwonik we wstępie do jej książki „Radość z rozdawania” pisał: Autorka zaprasza nas wierszami na rozmowę. Poważną, bo jest to rozmowa po trosze o wszystkim, czyli o życiu. O nadziei, o Bogu, o dzieciach, pracy, zwątpieniu, bólu, chorobach, biedzie i o chwilach jasnych i pięknych, które zdarzają się w życiu każdego człowieka. (…) Powaga, z jaką Maria Przybylak traktuje sprawy świata, sprawia, że lektura staje się myślącym przeżyciem.
Przez całe życie czuła się robotnicą „Stilonu” i identyfikowała się z tym kręgiem społecznym. Pierwszemu tomikowi swoich wierszy nadała tytuł „Polimer granulowany”, a polimer to surowiec służący do wyrobu sztucznego włókna. Ten „produkcyjny” tytuł okazał się jednak mylący: tylko jeden wiersz mówił o pracy, pozostałe zaś o tym, co dla każdego człowieka najważniejsze: o rodzinie, miłości, szacunku, prawości.
Maria Przybylak przez całe życie integralnie łączyła etos robotnicy z etosem prawego człowieka. Jej wiersze znajdowały powszechną akceptację, bo traktowały o tym, co ważne dla każdego człowieka. Autorka umiejętnie operowała celnym i oszczędnym zapisem, skrótem, który równocześnie odsłaniał szczegół i ujawniał całość pojęcia wzmocnionego obrazem.