Santockie Zakole z gminy Deszczno

Na teren rezerwatu można dotrzeć z Gorzowa Wlkp. i Borka wałem przeciwpowodziowym lub z Santoka, korzystając z promu. To zdanie znajduje się na 46, czyli tuż przed końcem 50-stronicowej książki Zbigniewa Rudzińskiego „Rezerwat przyrody Santockie zakole”. Wcześniej, bo już na str. 4 terenem tym zachwyca się pani starosta powiatu gorzowskiego i „Kasztelanka Santocka” – jak się podpisuje – Małgorzata Słomińska: Śpiew i nawoływania ptaków przyjemnie korespondują tu z żabim chichotem, a wieczne cienie wałów grodziska wydają się ożywiać wydarzenia, od których dzieli nas niemal 50 pokoleń.

Dla kogo więc wydano książeczkę o rezerwacie? Dla zachwycających się przyrodą, czy dla turystów spragnionych wiedzy? Jednak zasób informacji zawartych w tej książce jest tak duży, że na pewno zadowoli zarówno jednych, jak i drugich.

*

O przyrodzie rezerwatu można się dowiedzieć z pierwszych rozdziałów:

– Walory przyrodnicze rezerwatu przyrody „Santockie Zakole”

– Rośliny rezerwatu

– Ptaki

– Inne zwierzęta

Rezerwat ma 455,85 ha powierzchni, przez wieki zalewany był dawnym nurtem Warty i licznymi starorzeczami. W ostatnich latach poziom wody niepokojąco się obniża, co powoduje, że rośliny i ptaki mają trudne warunki do życia. Rośnie tu dużo starych drzew, z których aż 220 spełnia normy pomników przyrody.

Z przewodnikiem w ręku łatwiej będzie odnaleźć takie gatunki roślin jak grążel żółty, fiołek mokradłowy, grzebień biały, czy osoka aloesowata, bo pokazano je na zdjęciach. Trudniej zapewne będzie wypatrzeć czajkę, krwawodzioba, płasokonosa, a nawet bielika, bo choć także pozowały do zdjęć, to lubią fruwać, czyli są trudniejsze do obserwacji. Ale z przewodnika można się wiele dowiedzieć o każdym z gatunków fauny i flory tego obszaru.

*

Kolejna część przenosi czytelnika w przeszłość, bo prezentuje legendarne opowieści i historie santockiego grodu:

– O wojnie z Wichmanem i Pomorzanami

– Legenda o św. Wojciechu na murach

– Jak Bolesław Krzywousty w Santoku Pomorzanom strachu napędził

– Biskup Otto z Bambergu przejazdem w Santoku

– Santok na mapie świata w „Księdze Rogera II”

– O królewskim mieczu

– Opowieść o husytach, zdradzie i wielkiej polityce Jagiełły

– Kościół w Santoku

Do książeczki o rezerwacie przyrody Zbigniew Rudziński wprowadził opowieści związane z daleką przeszłością Santoka. Tak daleką, że mało dokumentów jej dotyczy, a nieliczne wzmianki ciągle inspirują historyków do nowych koncepcji. Autor wybrał te najbardziej atrakcyjne i przybliżył czytelnikom, by funkcjonowały w zbiorowej wyobraźni.

Szkoda, że w rozdziale tym nie ma podstawowych informacji, np. że w Santoku istnieje dobre muzeum przybliżające przeszłość, że stojąca przy głównej drodze dzwonnica jest częścią rozebranego kościoła, a ten obecny, stojący w innym miejscu powstał w II poł. XIX wieku.

*

Dopiero na samym końcu książeczki podano to, co dla turysty najważniejsze:

– Trasa archeologiczna grodu Santok z lokalizacją stanowisk o zidentyfikowanej funkcji i datowaniu

– Przyrodniczo-turystyczna ścieżka edukacyjna

– Informacje o noclegach w okolicach Santockiego Zakola

Dopiero tu można się dowiedzieć, że przez najciekawsze zakątki rezerwatu prowadzi trasa edukacyjno-turystyczna, która ma osiem kilometrów i doprowadza do siedmiu głazów symbolizujących najważniejsze walory i zadania rezerwatu.

I że położone w bliskim sąsiedztwie Santoka i nazwane od tej miejscowości Santockim Zakolem, naprawdę znajduje się na terenie gminy… Deszczno.

*

Niestrudzony Zbigniew Rudziński przygotował kolejną książkę promującą walory powiatu gorzowskiego. I nie warto się spierać, co na tym obszarze jest najważniejsze, bo podstawowym walorem książki jest zebranie informacji w jednym miejscu. Książeczka jest nieduża, wydana w formacie umożliwiającym schowanie jej do kieszeni przed wyruszeniem w poszukiwaniu walorów Santockiego Zakola. Nieważne, czy dotrze się do niego wałem z Gorzowa albo z Borka, czy promem z Santoka.

 

***

Zbigniew Rudziński, „Rezerwat przyrody Santockie Zakole”, wyd. Oddział PTTK Ziemi Gorzowskiej z inicjatywy Powiatu Gorzowskiego i współfinansowaniu przez gminy Deszczno i Santok oraz Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, Gorzów Wlkp. 2020, 50 s.