Podróżuj z Herbertem po gorzowskiej ks...
21 listopada 2024 r. Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną odwiedzili uczniowie III Liceum im. Władysława ...
Dnia 20 września 2011 roku odbyło się pierwsze powakacyjne spotkanie młodzieżowego Dyskusyjnego Klubu Książki, działającego przy Filii nr 1 Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gorzowie Wlkp. Klubowiczki omawiały niezwykłą książkę Krystyny Chiger i Daniela Paisnera pt.: „Dziewczynka w zielonym sweterku".
Oczywiście nie wszystkim czytelniczkom przypadła do gustu , ale na pewno otworzyła oczy na to jak kiedyś ludzie, tylko dlatego, że byli narodowości żydowskiej, byli traktowani przez Niemców podczas II wojny światowej.
Prawdziwa historia (bo tak trzeba nazwać tę książkę) jest relacją i wspomnieniami czasów bezpośrednio przed wybuchem wojny i czasów jej trwania we Lwowie, opowiadaną przez Krystynę Chiger – Krysię, która czas wojny przeżyła razem z rodziną dzięki pomocy Leopolda Sochy, polskiego kanalarza ze Lwowa. Przez 14 miesięcy dostarczał on zaopatrzenie ukrywającym się w kanałach uciekinierom z getta. Myślał, że będzie to łatwy zarobek, ale tak bardzo zżył się z rodziną Krysi, a w szczególności z „dziewczynką, w zielonym sweterku”, że nie mógł pozwolić na to, aby zginęli.
Utwór opowiada o tym jak z dnia na dzień można stracić wszytko i walczyć nie o swoje życie, ale też o innych. Szczególnym bohaterstwem w obronie godności ludzkiej wykazał się ojciec Krysi, Ignacy Chiger. W książce jest dużo porównań pomiędzy przedwojennym życiem Chigerów i im podobnych rodzin w dobrobycie i stabilizacji, a miesiącami spędzonych w ciemnościach kanałów, gdzie nie było normalnych warunków do mieszkania a jednak ludzie przeżyli, dzięki determinacji i wzajemnej pomocy.
Według czytelniczek tej opowieści nie można przeczytać „na raz”. Trzeba się stopniowo wczytywać", aby można było tę historię przeżywać razem z tą małą, bezbronną dziewczynką, która tak naprawdę nie wiedziała co i dlaczego się dzieje. Nauka z tej książki jest taka , że powinniśmy się cieszyć z tego, co teraz mamy, a nie na wszytko patrzeć przez „pesymistyczne okulary" i ciągle narzekać.
Patrycja Orzeł (DKK przy Filii nr 1)