Słowiańskie siedlisko
19 grudnia 2024 r., w Ośrodku Integracji i Aktywności, podczas Dyskusyjnego Klubu Książki, dyskutowano o ...
W czwartkowe popołudnie 5 września 2019 w Filii nr 8 w ramach spotkań DKK omawialiśmy powieść polskiej pisarki, Ilony Gołębiewskiej „Teatr pod Białym Latawcem”. Jej bohaterka – Zuzanna Widawska – to młoda, ambitna kobieta, dziennikarka pracująca w prestiżowym, największym dzienniku w kraju, która niespodziewanie traci swoje zajęcie. Nagle spada z zawodowych wyżyn i po kilku miesiącach pomieszkiwania w tanich hotelowych pokojach i poszukiwania pracy trafia do redakcji pisma „ Kobieta Taka jak Ty”. Zamieszkuje w mieszkaniu w kamienicy na warszawskiej Woli. Pewnego dnia szefowa wyznacza jej nowe zadanie. Podczas wykonywania tego zlecenia Zuzanna trafia do fundacji, która organizuje Festiwal Magicznych Nut, w którym mogą uczestniczyć młodzi ludzie z różnymi typami niepełnosprawności. W starym teatrze na Woli, gdzie działa fundacja, dziennikarka spotyka swoją sąsiadkę, Elenę Nilsen, która w czasach PRL-u była znaną aktorką teatralną i filmową. Jej sława już przeminęła. Obecnie zajmuje się dziećmi ze swojej kamienicy. Angażuje je w projekt organizowania „teatrów podwórkowych”. Elena działa też jako wolontariuszka w Fundacji Złotych Serc”. Obie kobiety nie wiedzą , że Jakub Bilewicz, znany, bogaty biznesmen, z powodów osobistych uznał teatr, w którym działa fundacja, za miejsce przeklęte i pragnie jego upadku. Zuzanna chce uratować to miejsce i podejmuje decyzję o rozmowie z Bilewiczem. Co z tego wyniknie i czy dziennikarce uda się uratować teatr ?
Nieprzewidywalna, mocna książka o ludzkich uczuciach, relacjach miedzy nimi, wzajemnym zaufaniu, godzeniu się z trudną przeszłością. Ta powieść daje nadzieję, że zawsze jest właściwy czas, żeby odszukać własne szczęście, że warto o to walczyć. Tytułowy latawiec to przenośnia dotycząca ludzkiego życia. Codziennie z całych sił próbujemy poderwać się do lotu. Jak latawiec wznieść się jak najwyżej, dotknąć niebieskiego nieba i pierzastych chmur, poczuć ciepło promieni słonecznych. Niestety, życie pisze własne historie, i to nie zawsze takie, jak byśmy sobie wymarzyli. Tak jest z latawcem, który pociągnięty mocniej za sznurek, traci obrany kierunek i spada na ziemię.