Słowiańskie siedlisko
19 grudnia 2024 r., w Ośrodku Integracji i Aktywności, podczas Dyskusyjnego Klubu Książki, dyskutowano o ...
Pachnące bzy i kwitnące dla maturzystów kasztany. Widok, który zawsze przypomina nam, że mieliśmy osiemnaście lat, a świat dookoła dobrotliwie zapraszał by go poznawać. Książka Grażyny Plebanek Dziewczyny z Portofino nakłoniła nas do wspomnień. Powieść o losach czterech dziewcząt z warszawskiego osiedla, połączonych dziecięcą ciekawością świata, szkołą, zabawą przy osiedlowym trzepaku, przeradzająca się w dojrzałą przyjaźń z jej krętymi ścieżkami, są głównymi motywami tej powieści. Dziewczyny pochodzące z różnych środowisk, rodzin o nierównym statusie społecznym, potrafią ponad podziałami dorosłych stworzyć swój wspólny świat. Świat, w którym rodzi się potrzeba bycia razem w szkole, potrzeba poznawania nowych doświadczeń, także religijnych, co w czasach schyłku PRL-u nadal mogło przysparzać trudności w tzw. karierze zawodowej.
Powieść ta zabrała Klubowiczów, a szczególnie rówieśników bohaterek, w świat wspomnień ówczesnych dzieci i nastolatków. Większość członków naszego klubu pamięta te czasy z własnego dzieciństwa i młodości. Dlatego też fakty przedstawiane przez Plebanek w fabule opowieści stały się motorem klubowej dyskusji. Odżyły wspomnienia. Czas stania w kolejkach, dosłownego polowania na towar, kupowania na kartki, a także pamiętny dzień, w którym dzieciom wyłączono teleranek. Wróciły, teraz już wydają się zabawne, opowieści o zbieranych na czas wakacji konserwach i dżemach, po to by przeżyć na biwakach, o jednakowych butach (bo akurat takie rzucili do jedynego obuwniczego sklepu), o handlu wymiennym. Historie kupowania książek ,,spod lady”, pierwszych próbach wyjazdu za granice, o absurdach codziennego życia, teraz kojarzącymi się z filmami Barei. Był to jednak czas młodości, marzeń i optymizmu. Nie było w nas tak ogromnego smutku, nie z powodu nieświadomości zastanej rzeczywistości, ale z młodzieńczej naiwnej wiary w dobrą przyszłość. Dla wielu z nas rodzice tworzyli świat niepoprzetykany polityką, chronili nas własnymi wyrzeczeniami przed utratą radości z nastoletniego życia.
W powieści Dziewczyny z Portofino autorka jednak skupia się na trudnych doświadczeniach dorastających przyjaciółek. Często samotnych, bez wsparcia najbliższych, wchodzących brutalnie w życie, stąd być może dominujący smutek przenikający z tej fabuły. Być może to zabieg celowy. Rozproszenie opowieści na wszystkie aspekty życia dziewcząt mogłoby odwrócić uwagę czytelników od głównego przesłania jakim wydaje się tu być myśl, że wiara w przyjaźń dająca wsparcie i poczucie przynależności jest równie ważna jak dobra materialne. Klubowicze zgodnie wystawili książce jak najwyższą ocenę, uznali za godną polecenia do przeczytania. Książka oprócz wspomnień pozwala obudzić wiarę w nieustającą siłę przyjaźni. Młodszym czytelnikom może przybliżyć realia czasu dorastania ich rodziców, w którym nie tylko nie można było swobodnie wyrażać swych przekonań politycznych, ale zakup papieru toaletowego był trudniejszy, niż dzisiaj drogiego telefonu.
Na następne spotkanie DKK Ośna Lubuskiego zaprasza 24 czerwca tradycyjnie w siedzibie klubu o godzinie 18. Tematem spotkanie będzie powieść Sztuka uprawiania róż z kolcami Margaret Dilloway. Serdecznie zapraszamy.
K. Jagiełło