Słowiańskie siedlisko
19 grudnia 2024 r., w Ośrodku Integracji i Aktywności, podczas Dyskusyjnego Klubu Książki, dyskutowano o ...
Tematem naszego spotkania stał się zbiór opowiadań E. E. Schmitta pod tytułem Małżeństwo we troje. W naszym Klubie, do którego dołączyli nowi członkowie (w tym obcokrajowcy) dyskusje literackie nabierają jeszcze głębszego wyrazu. Zaangażowanie członków, i fakt, że nie mamy oporów w prezentowaniu swoich poglądów wzmaga zainteresowanie członkostwem w naszym klubie.
Pięć opowiadań napisanych pięknym przejrzystym stylem, wywarło na nas bardzo duże wrażenie. Jednak na pytanie, które z nich wywołało największe emocje, odpowiedzi były zróżnicowane.Dwóch panów z Brukseli, Pies, Małżeństwo we troje, Serce w popiele, Dziecko upiór – nie łączą się ze sobą treścią w bezpośredni sposób. Stanowią jednak całość w zamyśle autora, być może w przyszłości zamienią się w rozbudowane powieści. Wszystkie opowiadania uznano za wyjątkowo wartościowe, ale każdy z klubowiczów wybrał te, które najbardziej utkwiło mu w pamięci. W treści opowiadań każdy z nas odnalazł nawiązanie do problemów ogólnoludzkich. Problemów, które nadal są przyczynami ludzkich tragedii.
Nie możemy dawać sobie prawa do posiadania wiedzy całkowitej na temat ludzkiego bólu i psychicznego cierpienia. Jakie mamy prawo do oceny zachowań matki, która straciła dziecko? Jak wartościować uczucia człowieka, który przeżył obóz zagłady? Jak określić lęk i obawy rodziców o życie i przyszłość niepełnosprawnych dzieci?
Opowiadania E.E. Schmitta niosą ze sobą przekaz uniwersalnych wartości etycznych. Mimo różnic kulturowych, geograficznych, pokoleń i niełatwej historii we wszystkich krajach ludzie mają podobne problemy i uczucia. Zaskoczył nas fakt aktualności tematów zawartych w opowiadaniach. Temat relacji międzyludzkich, wspomnień i doznań okresu wojny, aborcji, eutanazji, homoseksualizmu, zdrady i wierności, religii i trwających wojen. Wiecznie otwarte problemy. Tak wiele skrajnych poglądów i tak wiele złych emocji. Może konflikty są motorem napędowym ludzkości? Tak dużo mówimy o miłości, tolerancji i przebaczeniu i wszyscy te wartości uznajemy za niepodważalne. Tyle tylko, że każdy owe wartości buduje z innych elementów. W sporach międzyludzkich największym problemem jest fakt, że każda ze stron swoje racje uważa za święte, trwałe i jedynie prawdziwe. Zmiana własnych poglądów przyjmowana jest przez nas samych za osobistą zdradę i klęskę. Nie chcemy zmieniać swoich wartości, bo uznajemy je jako jedynie słuszne. Sytuacja praktycznie bez wyjścia. Jedyną nadzieją na porozumienie jest potrzeba zrozumienia poglądów drugiego człowieka i próba znalezienia wspólnego mianownika.
Następne spotkanie DKK odbędzie się 14 listopada, a tematem stanie się Nie mów, że się boisz – Giuseppe Catozzella
K. Jagiełło