Słowiańskie siedlisko
19 grudnia 2024 r., w Ośrodku Integracji i Aktywności, podczas Dyskusyjnego Klubu Książki, dyskutowano o ...
„Dom na krawędzi” Marii Nurowskiej opowiada nam dalsze losy pisarki Darii Tarnowskiej. Jest to opowieść szczera, przepełniona trudnymi emocjami oraz „naznaczona” próbą „rozrachunku” z niełatwą przeszłością. Książka napisana jest w formie listu, co dodaje powieści intymnego charakteru. Główna bohaterka, jak już wspomniałam, pragnie rozpocząć nowe życie: w tym celu zmienia imię, buduje pensjonat w górach, poznaje nowych ludzi, nieoczekiwanie zostaje zastępczą „matką” i poznaje miłość swojego życia.
Książka sama w sobie stanowi lekturę refleksyjną, dojrzałą, pełną zawirowań ludzkich charakterów i losów. Postaci w niej opisane są z pewnością nieszablonowe, o naznaczonej przeszłości, trudne i niejednoznaczne, ale przez to ciekawe. Autorka w nich wszystkich próbuje odnaleźć i pokazać to co jest dobre i warte uwagi. Nie szczędzi również gorzkich słów tym, którzy okazali się być wyrachowani i egoistyczni. Daria Tarnowska, a teraz już raczej Marta przechodzi wciąż nowe ciężkie próby w swoim życiu: jej wrażliwość, wrodzona dobroć i chęć pomocy bliźniemu nie zawsze wyprowadzają ją na równą ścieżkę… Uczucia są bardzo niejasne, skomplikowane i trudne. Podjęte decyzje dziś okazują się być brzemienne w skutkach. Biologiczna matka po latach upomina się o względy córki, której nie wychowała, a nieuleczalnie chory syn ukochanego mężczyzny, może „niechcący” mocno skrzywdzić jej „adoptowaną” córkę. To wszystko sprawia, że czuje się zagubiona i niejednokrotnie prosi o wsparcie i poradę byłą koleżankę z więziennej celi, która w życiu poza murami więzienia okazuje się być kobietą posiadającą wiele ukrytych talentów i zalet charakteru.
„Dom na krawędzi” czyta się płynnie, bez trudu pokonując kolejne stronice. Język pełen jest barw opisywanych w niej uczuć, rozterek, konfliktów wewnętrznych, walki samej ze sobą, próbą akceptacji obecnego stanu rzeczy, a przede wszystkim uporaniem się z mniej kolorową przeszłością. Daria powoli odbudowuje swoje życie na nowo. Widzimy tutaj determinację i upór oraz świadomość tego, czego pragnie i wiarę we własne możliwości. Warto również zaznaczyć, że forma utworu – czyli napisanego w formie listu skierowanego przez główną bohaterkę do Izy zbliża autorkę do czytelnika. W ten sposób tworzy się subtelna więź, jakby zwierzała się swojemu odbiorcy, szukała kogoś, kto ją wysłucha bez oceny i kalkulacji.
Na zakończenie dodam, iż Czytelniczki Dyskusyjnego Klubu Książki w Słońsku chętnie sięgnęły po kolejną część „przygód” Darii Tarnowskiej. Lekturę oceniają jako wciągającą, pełną przemyśleń i prawd życiowych. Szczerze polecają czytelnikowi jako dobrą powieść przedstawiającą zawirowania ludzkiego życia.
Anna Chybalska – Nowak