Słowiańskie siedlisko
19 grudnia 2024 r., w Ośrodku Integracji i Aktywności, podczas Dyskusyjnego Klubu Książki, dyskutowano o ...
Jakie to uczucie, gdy ludzie się gapią? A gapią się z różnych powodów… Idąc śladami bohaterów książki „Sekundnik” Barbary Stenki, próbowaliśmy odpowiedzieć na to pytanie.
Ara i Leon – młodzi mieszkańcy Śródmieścia portowego miasta, postanowili propagować różnorodność przy pomocy strojów. Oryginalne, niezwykle barwne ubrania, zaprojektowane przez Leona i własnoręcznie uszyte, kontrastowały z odrapanymi śródmiejskimi kamienicami.
Ludzie różnie reagowali. Niektórzy patrzyli z ciekawością, inni bez zaangażowania, a jeszcze inni spoglądali z pobłażliwym ubolewaniem. Najfajniej zareagował śródmiejski półświatek, co to „w związku z kulturom osobistom” poprosił o wspomożenie kwotą pięciu złotych. Taki był finał prowokowania ulicy strojami.
Co czuli nasi bohaterowie?
Podekscytowanie, niepokój, a nawet chyba lęk, jak w przypadku Ary. Dla Leona to chleb powszedni, bowiem był takim kolorowym ptakiem na tle otaczającej szarej rzeczywistości. Chodził w ubiorach według własnych projektów, bo projektowanie i szycie to była jego wielka pasja. Miał niezwykły talent, czym ujął Arę; zawładnął jej sercem, nawet życiem. Uczepiła się jego i już nie puszczała. Dzięki niemu zobaczyła, że można żyć inaczej, a nawet trzeba. Stała się „sekundnikiem” swojej rodziny, przestała mieć pretensje do matki, ojca, do życia. Zrozumiała, że pretensje są niekonstruktywne, niczego nie wnoszą, są jak kula u nogi. I jeśli człowiekowi jest źle, musi spróbować to zmienić, niezależnie czy mu się uda, czy też nie.
Ara wskoczyła w dorosłość, choć nie zaliczyła podstawowych atrakcji dzieciństwa. Nie było to łatwe, ale konieczne.
Wspólnie z klubowiczami zastanawialiśmy się, jak to jest z tymi atrakcjami dzieciństwa. Na przykład matkowo-córkowymi: wspólne zakupy, wypady do kina, babskie pogaduchy, pieczenie ciasteczek czy malowanie paznokci. A także tatowo-synowymi: wymiana koła w samochodzie, porządki w piwnicy, drobne naprawy czy męskie rozmowy. I stwierdziliśmy, że tych atrakcji nie powinno zabraknąć, są niezmiernie ważne.
A inność? Zawsze jakiekolwiek odstępstwo od normy budzi sprzeciw. Trudno zaakceptować kogoś, kto inaczej się ubiera, myśli czy po prostu czuje inaczej. Nie potrafimy przełamać w sobie pewnej bariery. Boimy się inności, a to często wynika z baraku wiedzy, doświadczenia, a zwłaszcza z braku empatii. A przecież inny nie znaczy gorszy.
W lutym nieco lżejsze tematy.
Porozmawiamy o książce Doroty Terakowskiej
„Tam gdzie spadają Anioły”.
Zapraszamy na spotkanie 25 lutego o godzinie 16:00.
Dorota Strychalska
moderatorka MKK w Kostrzynie nad Odrą