Słowiańskie siedlisko
19 grudnia 2024 r., w Ośrodku Integracji i Aktywności, podczas Dyskusyjnego Klubu Książki, dyskutowano o ...
…mam tu trochę przyjaciół, znajomych– tymi słowami Krzysztof Daukszewicz przywitał publiczność, która po brzegi wypełniła największą salę gorzowskiej książnicy. Ten znany i lubiany satyryk, kompozytor, publicysta i autor ponad 20 książek 4 października 2016 r. spotkał się z czytelnikami Biblioteki Herberta w ramach programu Dyskusyjne Kluby Książki.
Z nieodłączną gitarą, bo – jak żartobliwie stwierdził – o coś musi się opierać, rozpoczął spotkanie od wspomnienia o swoim niedawno zmarłym przyjacielu Julianie Bohdanowiczu. Tak się bowiem złożyło, że wizyta K. Daukszewicza zbiegła się z prezentowaną – w działającej w WiMBP Galerii Karykatury – wystawą prac tego cenionego rysownika i karykaturzysty. Efektem 40-letniej współpracy obu panów jest blisko 800 rysunków J. Bohdanowicza, którymi zilustrował on 12 książek K. Daukszewicza a także wszystkie felietony, jakie autor napisał do miesięczników „Sukces” i „Łowiec Polski”.
Krzysztof Daukszewicz – znany z tego, że z doskonałą precyzją potrafi wytykać i wyśmiewać paradoksy polskiego życia społeczno-politycznego – na spotkaniu powiedział, że potrafi żartować niemal ze wszystkiego, a tematów dostarcza mu samo życie, wystarczy tylko być dobrym obserwatorem. O swej twórczości mówi: „ja się nie wysilam, żeby być wybitnym autorem wybitnych książek. Zresztą to nie ma sensu… bestseller i tak powstaje bez wiedzy autora. Autor pisze, a bestseller albo jest, albo go nie ma”.
Dwugodzinne prawie spotkanie obfitowało więc w anegdoty i wesołe opowieści przeplatane piosenkami, do śpiewania których artyście z powodzeniem udało się zaangażować zgromadzonych.
Na bis autor przedstawił najnowszy List do Hrabiego, a pożegnał się sentencją zaczerpniętą z animowanego filmu dla dzieci, którą powtarza sobie jak mantrę i zaleca to także swoim słuchaczom: „Wczoraj to przeszłość, jutro to tajemnica, a dziś to jest dar od losu, który trzeba pięknie przeżyć”.
Mariola Merxmüller-Jakubik
Zdjęcia: Kazimierz Ligocki
Jarosław Spychała